Ja wiem Ja wiem
86
BLOG

Z dobrodziejstwem inwentarza

Ja wiem Ja wiem Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

"Historia jest pisana przez zwyciężców". Z tymi słowami Winstona Churchilla chyba każdy się zgodzi, a na potwierdzenię takiego stanu rzeczy przytoczę porównanie niemal identycznie zbrodniczych systemów z tego samego okresu.

Propagowanie faszyzmu w Niemczech jest zabronione, natomiast czczenie komunistycznych liderów w Rosji jest tradycją. Rzesza przegrała wojnę, była okupowana, zbrodniarze zostali osądzeni, zbrodnicza ideologia zakazana z woli zwycięzców (okupantów). Rosja wygrała wojnę, utrwaliła kult zbrodniarzy, po rozpadzie ZSRR nie było ani wystarczającej siły (np. okupanta), ani realnej możliwości, by zwalczyć tak silnie zakorzenioną tradycję.

Uznawanie się za członka, kontynuatora i spadkobiercę organizacji, która była przestępczą i ludobójczą, daje nie tylko prawo do czerpania z osiągnięć i zdobyczy, ale także powinna wiązać się z odpowiedzialnością za krzywdy i długi. Stąd ciągle jest głośno o odszkodowaniach za II Wojnę Światową zakończoną dziesiątki lat temu, ale głównie od przegranych, nie zwycięzców, niezależnie od udziału w wywołaniu wojny i dokonanych zbrodni. Od silnych się nie żąda, ich można tylko prosić. Co się dzieje, gdy silny słabnie? Zaczyna się żądać również od niego, nawet jeśli był zwycięzcą. Tu sprawa nie jest jednak taka prosta, ponieważ kulturowo jest przeświadczenie, że wszelkie zbrodnie były legalne, potrzebne, wymuszone, sprawiedliwe, dobre zgodnie z historią napisaną przez zwycięzcę. 

Aby nie pominąć równie dobrych przykładów, gdzie organizacja przestępcza w przypadku zwycięstwa staje się legalną, tolerowaną, usprawiedliwioną, a przynajmniej rozgrzeszoną z brutalnej przeszłości bez naprawienia krzywd i oddania siłą uzyskanych profitów proponuję rozpatrzyć dwie organizacje, do których duża część z nas, jak nie wszyscy, należymy. 

Państwo oraz kościół. Nikt chyba niema wątpliwości, że były okresy zdobywania władzy i majątku poprzez krzywdę i ludobójstwa. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że krzywd nie naprawiono nawet symbolicznie (co najwyżej przyznano się do nich). Obie organizacje czerpią z dokonań i zdobyczy na przestrzeni wieków, ale żadna nie zamierza odpowiadać za swoje zbrodnie. Gdyby którakolwiek organizacja miała być potraktowana sprawiedliwie to musiałaby zostać zdelegalizowana lub przeklęta tak, jak to stało się z faszyzmem, i przez wieki z masy upadłościowej wypłacać odszkodowania poszkodowanym.

Niestety, tylko obywatele dziedziczą długi wraz ze spadkiem, który przyjmują. Organizacje zazwyczaj wyślizgują się z zobowiązań, dziedzicząc tylko frukty. 

Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo