Ja wiem Ja wiem
102
BLOG

PiS wielkim prekursorem

Ja wiem Ja wiem Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Zainspirowany notką Pawła Nowakowskiego http://napiecieachillesa.salon24.pl/770483,500-plus-to-kara-za-nieposiadanie-dzieci
chciałem rozwinąć myśl, twórczo się z nim nie zgadzając w jednym.

Słusznie autor zauważył, że program 500+ był tak trafiony z politycznego punktu widzenia, że każda partia dla własnego dobra zaakceptowała sztandarowe dzieło złowrogiego i zepsutego do szpiku kości znienawidzonego PiS. To jest sukces i wielka zgoda ponad podziałami partii "dzielącej Polaków". Dyktatorek mały zreformował system fiskalny i socjalny jednym prostym posunięciem, gwarantując bezpieczeństwo socjalne Polaków, poczucie wolności i niezależności rodzin oraz lepszą przyszłość demograficzną narodu polskiego, a więc i fundamentów bezpieczeństwa państwa. Jednym pomysłem powszechnie krytykowanym i wyśmiewanym podczas wyborów z powodu nierealności, populistycznej formy i nieracjonalności idei, Kaczyński pokazał jałowość wszystkich sił politycznych totalnej opozycji. Wszyscy byli na nie, teraz przejrzeli i są bez wyjątków na tak, a nawet bardziej. Jednym genialnym posunięciem wielki strateg wygrał wybory i zapewnił sobie długie powszechne poparcie narodu w obliczu samozaorania się opozycji. Poza oczywistymi korzyściami czysto partyjnymi koszty programu w całości rekompensowane są dobrodziejstwami efektów spełnionej obietnicy dla narodu i państwa polskiego, więc można śmiało mówić tu o dwóch jak nie kilku pieczeniach na jednym ogniu. W pełni popierany przez środowiska lewicowe charakter socjalny, czyli wspomaganie biednych rodzin już od pierwszego dziecka oraz wszystkich wielodzietnych, pozwolił niemal zlikwidować ubóstwo w Polsce i wyrównał szanse dzieci w staraniach o godne życie w kraju. Konserwatywne i narodowe środowiska otrzymały nadzieję, że tradycyjny model rodzinny z powrotem rozkwitnie, 500+ powstrzyma dotychczas powszechne rozdzielanie się rodzin migrujących zarobkowo, zaistniałe warunki pozwolą na tymczasowe, a nawet długotrwałe poświęcanie się jednego z rodziców w całości rodzinnym obowiązkom w razie potrzeby.

Środowiska liberalne dostrzegły w programie pewnego rodzaju zwrot podatku, który prowadzi do faktycznego poluzowania krępującego fiskalizmu, jednak Paweł Nowakowski w swojej notce, nie wiem czemu, dostrzega tu brak spójności i naciąganie efektów programu do idei liberalnych, jakby zgoda tej strony politycznej wynikała tylko z populizmu (chęci nie narażania się beneficjentom programu), a nie faktycznej zgody na przełomowy program reformujący Polskę. Kompromis, a nawet konsensus zawsze wymaga jakiegoś nie do końca idealnego dla jednej strony rozwiązania, ale formuły, która w efekcie zadowala wszystkich, czyli prowadzi do najbardziej oczekiwanych efektów. Stąd wynika brak czystej postaci ulgi w podatku właściwy dla liberalnej doktryny, ale nie zmienia to, że prowadzi do pobudzenia gospodarczego, czyli istoty wolności. Podatek jest pobrany, czyli koszty jego będą niestety poniesione. Podatek przejdzie przez administrację, która go będzie redystrybuować z powrotem do obywateli, więc nie uniknie się uzależniania jednostek od państwa. Zwrot podatku oczywiście nie będzie dla wszystkich, więc nie jest to równym i "sprawiedliwym" dla każdego obniżeniem podatku. Dla każdego ta sama kwota nominalna wypłacana na dziecko nie stanowi tej samej wartości, więc w tym przypadku bogatsi beneficjenci mogą czuć się pokrzywdzeni. To wszystko prawda, ale w ramach konsensusu jak najbardziej słuszna forma, a nawet najzwyczajniej korzystna dla liberałów jeśli spojrzymy długofalowo.

Każda redystrybucja wymaga kosztów poboru i przekazania. Program jest na tyle prosty, tani i szczelny, że wielokrotnie lepiej się sprawdza, niż akceptowane przez przedsiębiorców programy dotowania i współfinansowania inwestycji. Nie wymaga takiej kontroli, bo jasno jest sprecyzowany cel, na jaki idą pieniądze. Inwestycją jest nowe dobrze wychowane pokolenie, na którym każdemu z nas powinno zależeć, także producentom i usługodawcom.
Cel jest na tyle szczytny, opłacalny i dobry dla Polski, że każdy bez wyjątków powinien nie mieć trudności z pogodzeniem się, czemu dotacje na ten cel idą tak szerokim strumieniem do tych, co wpisują się w ogólnonarodową inwestycję.
Zachowanie spokoju społecznego, wyciąganie ludzi z biedy i różnych patologii, a także powszechne zaufanie do państwa i rządu (spełniane obietnice i opiekuńczość) są wartościami docenianymi również przez wolnorynkowy świat, ponieważ zwiększają ilość normalnych klientów, a redukują ryzyko, a więc i koszty szkód wynikłych z wandalizmu, rozrób i przestępstw właściwych dla grup zmarginalizowanych. Pewien poziom socjalizmu to rodzaj wykupionej polisy zabezpieczającej inwestycje i majątek. Dodatkowo zabezpieczony długoterminowo system emerytalny oraz zdolność obronna kraju (liczebność narodu) poprawia wizerunek rynku pod względem stabilności i przewidywalności.


Wszystkie podstawowe efekty programu 500+ pięknie wpisują się w wielki konsensów narodowy, który łączy wszystkie strony, spełnia ich oczekiwania, podstawowe cele, co tylko potwierdza, że prawda jest po środku, czyli jest możliwe pogodzenie wszystkich żywiołów, co ostatecznie daje najbardziej pozytywne efekty. Wyborcza obietnica PiS stałą się wielką reformą kraju, która wpisze się w nasz system tak mocno, jak np. system emerytalny. Nie mam wątpliwości, że każda opcja polityczna wolałaby większy skręt w ich stronę, ale taka wyśrodkowana forma jest bardziej rozsądna i akceptowalna przez wszystkich. Oczywiście skutki uboczne będą, jednak to będzie zmartwienie dla kolejnych pokoleń. Od teraz na zawsze zmieniło się patrzenie na wartość urodzenia dzieci, prawidłowe ich wychowanie w rodzinie, i obowiązki państwa wobec narodu i jego przyszłości.

Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo