Ja wiem Ja wiem
771
BLOG

Ekologiczny smog

Ja wiem Ja wiem Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Rząd stawia na węgiel, więc obserwujemy natychmiast kampanię wynajdowania smogu i dyskusje nad jego szkodliwością. Widać ewidentnie, że jest to ukryta propaganda elektrycznej lub hybrydowej alternatywy made in Germany, wygodnego ogrzewania made in Russia i zwykłego dowalania nowemu rządowi gęby zacofanego brudasa. Dobrze, że Polska nie jest depresją, bo argument, że przez globalne ocieplenie zaleją nas wody Bałtyku byłby bardziej chwytliwy do przekonywania nas do bycia eko-lożkiem.

Podobnie jak z segregowaniem śmieci, drogimi żarówkami z rtęcią, zbieraniem nakrętek i innymi bzdurami wymyślanymi przez ekobiznes ekologia staje w sprzeczności ekonomią. Próbują nas przekonać, że jak wytworzymy więcej energii, więcej toksyn i więcej się narobimy to w efekcie mniej zatrujemy środowisko? Przecież to działa na odwrót. Ekologia jest zbliżona do ekonomii, czyli im taniej, mniejszym kosztem, tym mniej emisji i zużycia surowców (poza oszczędzaniem na filtrach i oczyszczalniach w fabrykach). Żarówki tanie to mniej odpadów i trucizn w środowisku. Żarowe światło to więcej zdrowia zimą i brakujących nam witamin dzięki zbliżonego do słonecznego promieniowania potrzebnego człowiekowi. Mniej tabletek i innych chemikaliów do walki z depresją zimową. Segregacja śmieci jest opłacalna tylko w nowoczesnych sortowniach. Po zliczeniu i z sumowania faktycznej pracy ludzi do sortowania indywidualnego śmieci domowych i zwiększonych kosztów ich transportu bardziej zatrujemy środowisko wydzielonym CO2 z oddechu, potem wydzielonym podczas naszej pracy i spalinami ciężarówek, niż odzyskamy wartość z posortowanych śmieci. Absurdy można by mnożyć, tak modne jest udawanie, że współczesna ekologia jest eko.

Ilość smogu łatwo zmniejszyć bez nakładów finansowych, bez zakupu nowoczesnych drogich, czyli zatruwających środowisko masowo podczas produkcji super maszyn. Wystarczy kampania uświadamiająca, że dym można spalić. Tak, wielu tego nie wie i nie potrafi w to uwierzyć. Dym to gaz, który przy odpowiedniej ilości tlenu i wysokiej temperaturze jest zwykłym opałem i może dogrzać nasze domy, zamiast powodować smog, zapylenie i choroby układu oddechowego. 

Jest prosty eksperyment możliwy do wykonania przez każdego w ciągu minuty. Proszę zapalić świeczkę i przyjrzeć się płomieniowi. Na górze się zwęża i lekko wybiela, dostaje niebieskiego odcieniu. To znak, że osiąga tam najwyższą temperaturę, bo dopala w się w tym miejscu gaz, który nazywamy dymem. Czemu w tradycyjnych piecach górnego spalania (zdecydowana większość) ten gaz się nie dopala? Proszę przyłożyć tuż nad płomień metalową przeszkodę. Możemy w tedy zaobserwować schłodzenie się płomienia i niedopalenia wszystkich substancji lotnych w wyniku czego powstanie dym i osad zaczerniający nam przeszkodę. Tak w piecu działają wymienniki ciepła ogrzewające wodę z CO. Aby zmniejszyć ilość marnowanego opału i zadymienia osiedli domków wystarczy przeczytać artykuł o prawidłowym paleniu w piecach górnego spalania, czyli nauczyć się palenia od góry. To pozwoli na mniejsze przyduszanie ognia i możliwość spalania węgla i drewna efektywnie i czysto, więc i tanio ogrzewać dom bez nadmiernego przyczyniania się do smogu. Skuteczność takiego palenia jest zbliżona do sprawnych pieców retortowych na ekogroszek i droższych udanych egzemplarzy pieców dolnego spalania.

Co rząd może zrobić, by dodatkowo zredukować smog i zużycie węgla w piecach małej wydajności, a dużej emisji? Wystarczy jeszcze bardziej obniżyć cenę prądu przy taryfie nocnej stosując preferencyjną stawkę podatku lub nawet dopłaty, by więcej osób przestawiło się na korzystanie z prądu w godzinach pozaszczytowych do celów grzewczych, rezygnując w to miejsce z opału stałego. Grzejniki kumulacyjne czyli kamienne lub ogrzewanie podłogowe zapewnią ciepło i komfort przez całą dobę, a pracę domowego palacza, czyli zyski z palenia samemu można zastąpić nadgodzinami w tej samej ilości czasu w dowolnej pracy ze stawką 20zł/h.

Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości