Ja wiem Ja wiem
187
BLOG

Jak to jest z bankructwem państwa?

Ja wiem Ja wiem Gospodarka Obserwuj notkę 4

Gdy państwo nie jest w stanie obsługiwać swoich należności, ogłasza bankructwo i z wierzycielami dokonuje podziału majątku. Ostatnio odbyło się to poprzez rozdanie ("sprzedaż" za grosze) największych zakładów, czyli poprzez prywatyzację, chociaż powszechnie wiedza ta jest skrywana i zasłaniana niby unowocześnianiem i rezstrukturyzacją kraju/gospodarki.

"Polska okazywała się niewypłacalna trzykrotnie: w 1936 r. (wielki kryzys), w 1940 r. (skutek wydatków wojennych, których nie mógł regulować odcięty od kraju rząd londyński) i w 1989 r. (redukcja zadłużenia pozostałego po rządach komunistycznych wynegocjowana przez Balcerowicza)."
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1045861/jak-bankrutowaly-panstwa

Oczywiste jest, że nikt nie chce firmy, która znajdzie się nagle w kraju zagrożonym wojną lub rewolucją, więc prywatyzacja musiała postępować powoli i z odpowiednią propagandą, by lud się nie buntował. Straciliśmy majątek państwowy, który wcześniej był naszą dumą narodową. Pozostało poczucie rozkradzenia, a to najprawdopodobniej było tylko spłacanie w naturze tych niby umorzonych części długu w pieniądzach. Zwykli ludzie nie wiedzą, że wpłaty na książeczki mieszkaniowe, czyli już niemal należące się mieszkania dla dzieci, stracili w wyniku bankructwa kraju. Pewne miejsca pracy, które gwarantowało państwo, również stracili z tego samego powodu. Społeczeństwo jednak nie otrzymało nic w zamian. To obywatele stanowią naród i państwo, więc to oni zbankrutowali. Gdzie są ci, którzy zarządzali, którzy odpowiadali za te nietrafione inwestycje, którzy doprowadzili do bankructwa kraju? Ustawili się na prywatyzacjach, bo za przeprowadzenie procesu bankructwa niezła prowizja (jak dla syndyka) wpadła. To oni są tym przykładem złodziei z PRL, którzy uwłaszczyli się na naszym majątku, ale jest to przecież tylko wierzchołek góry lodowej. Główna masa poszła na spłatę długu, dlatego tak Polska bez wojny mogła być polubiona przez wrogi obóz krajów europy zachodniej. 

Ostatnio Trybunał Stanu stwierdził, że podniesienie wieku emerytalnego, waloryzacja kwotowa emerytur oraz zawłaszczenie pieniędzy z OFE było zgodne z konstytucją dla dobra budżetu. Ze względu na możliwość zaistnienia niewypłacalności rządu, czyli bankructwa, można było zrobić coś niezgodnego z konstytucją i prawem "dla dobra narodu". Jestem za tym, by prawo służyło ludziom, a nie ludzie prawu, więc powiniennem być obrońcą Trybunału. Skoro bankructwo by zaistniało i wierzyciele znowu zlecieliby się ze ślinką na dobra narodowe, np. zarząd nad drogami, przejęcie złóż naturalnych, ziemi, lasów, gwarancja monopoli w wybranych branżach itd., a dla poprawy sytuacji fiskalnej, czyli zaprzestania zadłużania się kraju, i tak ludziom by zabrano np. emerytury lub lokaty bankowe, to wydaje się zasadne, że utrzymanie płynności finansowej okazało się sprytnym posunięciem, mimo okradzenia obywateli (pokrycia kosztów bankructwa wyłącznie z ich oszczędności, bez ingerencji wielkich mocarstw-wierzycieli). Bankructwo mieliśmy zatem nieoficjalne, tylko wewnętrzne, ale wątpię, by ten scenariusz był wybrany dla dobra narodu. Myślę, że chodziło tylko o szansę utrzymania się u władzy odpowiedzialnych za bankructwo. Nie wyszło im? Brawo My! Chodziło o podtrzymanie prestiżu i jedności Unii Europejskiej, bo kolejne bankructwa po Grecji mogły polecieć, jak kostki domina. Chodziło o utrzymanie poważnej pozycji sojusznika Niemiec, by miały one większe wsparcie w ugrywaniu kolejnych kroków narzucania dominacji w Europie. 

Trzeba zrozumieć, że Polska pod rządami PO zbankrutowała, ale dzięki zabiegom między innymi Rostowskiego i innych cwaniaków, nastąpiło to po cichu, wierzyciele zgodzili się (przymusowo) na mgliste obietnice emerytur opartych na punktach, w zamian ich realne pieniądze, które przedłużyły utrzymanie płynności finansowej względem innych państw, instytucji i korporatcji. Coś przeciwnego, co stało się w Islandii. Tam obywatele nie pokryli długów, a banki stały się wierzycielami bez niczego. Wyspy tak już mają, że są bardziej automnomiczne. 

Słyszeliśmy o bankructwie Islandii, ale jej obywatele nic nie stracili. U nas nie słychać było o bankructwie, ale obywatele dużo stracili.

ps. dopiero co STARY usunął mnie ze swojego bloga za "kłamstwa". On też nie wie, że Polska za PO zbankrutowała... choćby nieoficjalnie. Obawiam się, że więcej osób zacznie wyśmiewać ten fakt, oskarżając mnie o brak wiedzy, mylenie faktów, terminów i że wogóle nie warto na poważnie dyskutować w oparciu o tak amatorską notkę. Pozdrawiam dzieci syndyków PRL.

Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka